Nie tak dawno byłem w Hay-on-Wye (wal. Y Gelli Gandryll) – w małym miasteczku w Wielkiej Brytanii. Znajduje się ono we wschodniej Walii, w hrabstwie Powys, przy granicy angielsko-walijskiej. W 2001 roku liczba mieszkańców Hay-on-Wye wynosiła 1846. /Wikipedia/
Miasteczko znane jest z licznych antykwariatów i księgarni oraz odbywającego się w nim co roku festiwalu literackiego, dzięki czemu zyskało miano "miasta książek (the town of books).
To niesamowite ale nikt nie patrzy na ręce. Jest skarbonka a nie ma kasy fiskalnej.
Księgarnia pod chmurka. Jak oni to robią.
To blaszane garaże z książkami i nikt tego nie pilnuje. Niesamowite.
Zaproszenie do wejścia. W zamku zasoby z okresu 1700 do współczesności. Książki, mapy, ryciny i wiele wiele więcej. To trzeba zobaczyć.
Jedna z wielu księgarń
Kolejna księgarnia
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz